Paul Jeremy: września 2012

23.9.12

Nobody said it was easy





Wyjazd do Warszawy na koncert Coldplaya przyniósł ze sobą niemiłe konsekwencje w postaci ogromnego bólu gardła, który towarzyszy mi od kilku dni. Jednak trzymam się mocno i trwam do końca weekendu, by podzielić się z resztą rodziny stanem mojego zdrowia… myślicie, że mogę liczyć na jakieś zwolnienie? ;D
W tym roku w ogóle nie jestem przygotowany do jesieni i zimy – nie kupiłem jeszcze żadnej kurtki ani butów(pomijam fakt, że pieniądze, które na to dostałem, przeznaczyłem na coś zupełnie innego…), ale zobaczyłem prognozę długoterminową, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni ma być jeszcze całkiem ciepło, więc mam jeszcze trochę czasu i nadzieję, że z pomocą second handów znajdę coś dla siebie.
Może teraz trochę o mojej stylizacji – zdecydowanie na jeden z tych zimniejszych dni, które już niedługo będą towarzyszyć nam nieustannie. Skórzaną kurtkę z Zary dobrałem do krunku z River Island, do tego szare rurki, czarne trampki i czapka beanie. Wiem, że niezbyt oryginalnie, ale ostatnio mam jakąś dziwną tendencję i ochotę do wtapiania się w tłum, o.

PS Możecie śledzić mnie na FACEBOOK'u - znajdziecie tam trochę więcej niż na moim blogu i przede wszystkim będziecie na bieżąco. Serdecznie zapraszam do polubienia!





czapka - New Yorker
kurtka - Zara
krunek - River Island
spodnie - H&M
trampki - converse

pics by delirious

9.9.12

Picking up the pieces








„Azteckie wzory” – to chyba jedyny, ostatnio lansowany motyw, który naprawdę przypadł mi do gustu. Poszperałem trochę w internecie - w ramach dokształcenia -  i znalazłem kilka ciekawych informacji o owym plemieniu Indian. Aztekowie byli najsilniejszym w prekolumbijskim Meksyku narodem indiańskim, a ich miasta, w czasie najazdu Hiszpanów, osiągały do 300 tysięcy ludzi(dla niezorientowanych: to bardzo dużo)! Okej, dobra, wiem, że to mało kogo to interesuje, więc zamykam temat (ale tak btw. Historia i mitologia cywilizacji prekolumbijskich są bardzo ciekawe, o!).
Wracając do mojego stroju, do koszulki w „azteckie” wzory dobrałem dżinsową kamizelkę, którą potraktowałem resztkami niebieskiej farby do tkanin. Niestety, efekt nie jest zbyt widoczny, więc tylko nieliczni dostrzegą delikatne akwamarynowe zabarwienie przy kołnierzu i w górnej części kamizelki. Uznałem, że czarne, podarte spodnie będą pasowały do całej stylizacji, a efekt uzupełniłem o czapkę beanie, okulary lenonki i bandankę.

czapka - New Yorker
okulary - H&M
t-shirt - H&M
kamizelka - DIY
spodnie - DIY
buty - converse

pics by delirious

4.9.12

Maciej Zień + Somewhere only we know


Czy przestanę być prawdziwym szafiarzem, kiedy wstawię swoje zdjęcia w tym samym sweterku po raz drugi? Trudno, zaryzykuję. Na pokaz Macieja Zienia wybrałem się w znanej wam już bluzie z Aloha From Deer.  Koszula pod spodem, czarne spodnie i białe trampki. Napisałbym więcej, ale pozdrawiam moją kochaną panią z chemii, która zadała mi już pracę domową!!!




Maciej Zień














Klasa, elegancja i szyk. Myślę, że nie bezpodstawnie, Zień to jeden z najlepszych polskich projektantów. W sumie nie mam żadnych zastrzeżeń, pokaz i moda na najwyższym poziomie.

pics by delirious

1.9.12

Fashionable East part II


Drugi dzień pokazów za mną.
To świetnie, że w Białymstoku są realizowane takie inicjatywy – sprawiają, że miasto się rozwija. Choć gdy po raz enty słyszałem uwagę co do mojego stroju, gdy szedłem, bądź wracałem z pokazów do domu, to powoli zaczynałem tracić wiarę w ludzi… Jednak kiedy wchodziłem do namiotu, używałem mocno swojej wyobraźni i czułem się prawie jak w Mediolanie (;

Ale zanim o FE, muszę was jeszcze pomęczyć moją stylizacją na drugi dzień!





Blok Fashion Now

Grażyna Hase







Projekty tej Pani bardzo przypadły mi do gustu. Geometryczne kształty, nawiązania do motywu marynarskiego i kultury dalekiego wschodu – niby nic do siebie nie pasuje, ale cała kolekcja tworzyła pewną dystyngowaną całość emanującą elegancją. Warto zwrócić również uwagę na czarny komplet z kapeluszem. 

Pigeon





Pokaz bielizny i spora dawka kiczu. Szczerze powiedziawszy, nie powaliło mnie. Choć niektóre komplety wydawały się być całkiem kuszące(?), to całość trochę zalatywała plastikiem. Raczej nie chciałbym zobaczyć mojej ewentualnej dziewczyny w czymś takim.


Bartosz Malewicz







Jedna z nielicznych kolekcji z której wiele ubrań można by było założyć na co dzień. Choć całość nie powala na kolana, to trzyma dość zadowalający poziom. Z ubrań podobno inspirowanych robotyką zdecydowanie wyróżnia się błękitno-czarny żakiet i spodnie w psychodeliczne wzory – to, moim zdaniem, najlepsze propozycje projektanta dla pań. Natomiast ja sam nie pogardziłbym jasnoniebieską, pikowaną marynarką albo beżowym płaszczem.

Edyta Filipowicz

Było ombre, ćwieki, brakowało jeszcze moro, a Pani projektantka pokazałby nam same hity tego sezonu. Na szczęście postawiła na biel i czerń, czyli ponadczasowe trendy i chyba dobrze na tym wyszła. Mocno wykrojone kreacje, dość odważne - ogólnie jestem na tak, ale raczej ten pokaz zaniknął między innymi, o wiele lepszymi.

Niestety zdjęć nie posiadam, więc odsyłam was tutaj.

Blok Fashion Stars

Dagmara Czarnecka









Jedno z największych zaskoczeń drugiego dnia FE. Po pierwsze, ogromny plus za świetną oprawę pokazu – mistyczna, tajemnicza muzyka i świetnie przygotowanie modelek oraz tancerzy z Fair Play Crew. Choć ubrania w stylu orientalnym i hippie nie przemawiają do mnie zbytnio, to tym razem siedziałem jak urzeczony. A to wszystko za sprawą kreacji, które poprzez przełożenie kilku sznurków zmieniały się nie do poznania, a to wszystko działo się na naszych oczach. Dlatego sukienka, po chwili była spódnicą, a następnie spodniami! Zdecydowanie najlepsze show całego Fashionable East.

Jolanta Słoma i Mirosław Trymbulak





Nie, nie, nie! Dla mnie największe rozczarowanie całego FE, inspiracja Euro2012, mnóstwo kiczu, kreacje przesadzone, biało-czerwona kolorystyka, a ja cały czas przed oczami miałem Natalię Siwiec. Ble.

Sylwia Laroche i Elżbieta Klemensowicz









Pokaz kapeluszy i biżuterii na bardzo wysokim poziomie. Nakrycia głowy idealnie komponowały się z sukienkami, projektu Pana Wojciecha Bokłago de Bof. Choć specjalnie nie lubuję się w takich dodatkach, jak te reprezentowane na wybiegu, to myślę, że nawet dla samej Królowej Elżbiety niektóre przypadłyby do gustu. 

pics by delirious